WYGRANA Z HAŻLACHEM NA WŁASNYM BOISKU
W Sobotę 21 maja nasza drużyna na własnym boisku podejmowała zespół Hażlacha. Nasza drużyna po wyjazdowym zwycięstwie w Rudniku obrała za cel pierwsze zwycięstwo na własnym boisku. Goście pokonując wicelidera z Pruchnej przyjechali z nadzieją na kolejne punkty. Mimo, że "Nadzieja umiera ostatnia" to nasza drużyna odebrała nadzieje rywalom na zdobycie chociażby gola. W 22 minucie spotkania w pole karne wpadł Paweł Leśniewicz, który został sfaulowany przez stopera zespołu z Hażlacha. Sędzia podyktował rzut karny a na bramkę zamienił go Bartłomiej Gruszczyński. To nie był koniec strzeleckich popisów naszego prawego obrońcy. W 36 minucie dobre podanie na lewym skrzydle otrzymał Liam Waddington. Złamał do środka i oddał strzał z okolicy 20 metra, który wylądował na poprzeczce. W polu karnym dobrze odnalazł się Bartek, który dobił strzał Liama zdobywając swojego drugiego gola i dając nam prowadzenie 2:0. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. W drugiej odsłonie spotkania piłkarze Victori starali się odrobić straty, jednak oprócz dobrej gry defensywnej w bramce brylował Paweł Sztefek. Dwukrotnie popisał się interwencjami godnymi światowej klasy bramkarza wyciągając futbolówkę z linii bramkowej . Wynik meczu ustalił Liam Waddington, który otrzymał podanie od Pawła Leśniewicza. Będąc na skraju szesnastki posłał górną piłkę, która przelobowała bramkarza wpadając do siatki. Warto dodać, że była to debiutancka bramka Liama w naszych barawach. Cieszymy się z dobrej postawy całego naszego zespołu, jednak już pracujemy na treningach przygotowywując się na kolejne spotkanie. Tym razem przyjedzie do nas wicelider rozgrywek LKS Pruchna.
Komentarze