PORAŻKA SENIORÓW Z LIDEREM

PORAŻKA SENIORÓW Z LIDEREM

Wczoraj nasza drużyna seniorów udała się do Cieszyna na wyjazdowe spotkanie w ramach 4 kolejki GRUPY MISTRZOWSKIEJ w A klasie Skoczów. Mecz rozpoczął się o godzinie 17:00. Mecz rozpoczął się od badania sił a pierwszą groźną sytuację dla gospodarzy w 10 minucie wykorzystał Ireneusz Jeleń, który z rzutu wolnego dał prowadzenie 1:0 drużynie z Cieszyna. Kolejne minuty to kilka kolejnych sytuacji drużyny Piasta, jednak nasza drużyna dobrze pracowała w obronie nie pozwalając na utratę kolejnych bramek. W 35 minucie straciliśmy bramkę na 2:0, która paść nie powinna, jednak sędzia mimo protestów gola uznał. Zawodnik gospodarzy krzyknął "puść" a jest to słowo, którego używać nie wolno, gdyż może ono wprowadzić w błąd zawodnika z drużyny przeciwnej. Mimo to zawodnik ten oddał strzał, który nasz bramkarz wybronił, ale po dobitce piłka wpadła do siatki. W ostatniej akcji pierwszej połowy w 45 minucie na skrzydle dobrze znalazł się Jakub Bakun, który dośrodkował piłkę na nogę Roberta Madzi a ten pokonał bramkarza zdobywając kontaktowego gola tuż przed przerwą. Po przerwie w naszym zespole trener dokonał jednej zmiany, boisko opuścił Michał Kubicius a zmienił go Marek Sadowski. Pierwszy kwadrans drugiej połowy to wyrównana gra, jednak z każdą kolejną minutą zespół Cieszyna napędzał się co sprawiło, że w minutach 59, 61 i 63 strzelili 3 bramki podwyższając prowadzenie na 5:1. W między czasie w 60 minucie boisko opuścił kapitan naszego zespołu Waldemar Bulandra a zastąpił go powracający po pauzie spowodowanej czerwoną kartką Jakub Cieślar. Po kolejnych 10 minutach było już 7:1. Bramki straciliśmy w minucie 74 oraz 75. 83 minuta przyniosła natomiast trzecią i ostatnią zmianę w naszej drużynie. Boisko opuścił Daniel Więcek, który narzekał na lekki uraz a zmienił go Wojciech Dąbrowski. Przed końcowym gwizdkiem bramkę na 8:1 zdobył Ireneusz Jeleń ustalając wynik spotkania. Kolejny raz byliśmy świadkiem dwóch różnych połów w wykonaniu naszego zespołu. W poprzednich spotkaniach z Kończycami oraz Pogwizdowem w pierwszych połowach przegrywaliśmy a w drugich odrabialiśmy straty i rozpędzaliśmy się z minuty na minutę. W tym przypadku natomiast w pierwszej połowie graliśmy jak równy z równym schodząc na przerwę z wynikiem 2:1. Po przerwie tworzyły się coraz większe luki co poskutkowało stratą 6 goli. W czwartek podejmiemy na własnym boisku zespół z Hażlacha i będzie to dobra okazja na rehabilitację i zdobycie kolejnych punktów w co gorąco wierzymy. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości