DWA REMISY W DŁUGI WEEKEND MAJOWY
Podczas długiego weekendu majowego przyszło nam rozegrać dwa spotkania oba zakończyły się remisami, jednak każdy z nich miał z goła inny scenariusz. W sobotę 30 kwietnia na własnym boisku rozegraliśmy derbowe spotkanie z zespołem LKS Iskra Iskrzyczyn. Już początek spotkania dał prowadzenie gościom w 7 minucie. Cała pierwsza połowa to istne bicie głową w mur i próba szybkiego odrobienia strat. Ta sztuka udała się za sprawą Bartłomieja Gruszczyńskiego, który z rzutu karnego zdobył gola na 1:1. Po przerwie zmotywowani i głodni zwycięstwa ruszyliśmy do przodu, jednak kolejny błąd w naszej defensywie wykorzystali rywale. Długa piłka posłana przez bramkarza Iskrzyczyna minęła naszych obrońców i pozwoliła napastnikowi zdobyć gola na 1:2. W ostatniej akcji meczu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zamieszanie w polu karnym wykorzystał Dawid Nikiel trafiając do bramki i dając nam remis 2:2. We wtorek 3 maja udaliśmy się na wyjazd do Pierścca. Tym razem mecz układał się dla nas bardzo dobrze. Od początku spotkania nasz zespół prezentował bardzo składny futbol i tworzył wiele okazji. Dwie z nich wykorzystał Robert Madzia dając nam prowadzenie 0:2 do przerwy. Po przerwie nasz zespół nieco spuścił z tonu co napędziło gospodarzy. Po 15 minutach słabszej gry oddech naszej drużynie dał Bartosz Kochman zdobywając bramkę z rzutu wolnego dającą prowadzenie 0:3. Zdawać by się mogło, że mecz jest już właściwie zamknięty. Nic bardziej mylnego, zawsze trzeba grać do końca, gdyż mecz trwa 90 kilka minut i może wydarzyć się wszystko. W 60 minucie zespół Pierścca zdobył gola na 1:3. Następnie to nasz zespół miał sytuację na zdobycie 4 gola, jednak duża nieskuteczność zemściła się w końcowych miinutach. Gospodarze w 82 minucie zdobyli gola na 2:3 a w doliczonym czasie gry podyktowany rzut karny zmienił wynik spotkania na 3:3. Oba mecze znacząco różniły się od siebie w pierwszym to my goniliśmy wynik a w drugim oddaliśmy pole, gdzie 3 punkty powinny trafić do Dębowca. Można, jednak dopatrzeć się wspólnego mianownika w obu spotkaniach. Duża nieskuteczność, która w każdym ze spotkań nie pozwala nam zainkasować pełnej puli. Trzeba zacisnąć zęby i w sobotnim spotkaniu na własnym boisku poszukać pierwszego zwycięstwa na wiosne.
Komentarze